tag:blogger.com,1999:blog-1169839455760340243.post440865663663674922..comments2024-03-20T08:41:12.031+01:00Comments on Długa droga do domu...: Między pracą a...Joanahttp://www.blogger.com/profile/17035115944101519995noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-1169839455760340243.post-11956156059511752762017-05-29T09:31:06.473+02:002017-05-29T09:31:06.473+02:00Ano tak. Gdyby wszystko (no prawie) było jakieś po...Ano tak. Gdyby wszystko (no prawie) było jakieś poukładane, to wtedy można by siedzieć i nic nie robić napawając się przyjemnością patrzenia, że wszystko jest ok. A tak siedzi się ze świadomością, że gdy tylko się ruszy, to w zasadzie trzeba będzie przewalić mnóstwo rzeczy. Więc może lepiej się nie ruszać. Choć wiadomo przecież, że to nic nie da, bo w końcu trzeba będzie to wszystko zrobić.<br />Z drugiej strony jest świadomość, że gdyby jednak się ruszyć i zrobić tę górę rzeczy do zrobienia, to i tak się nie zdąży jej skończyć i potem i tak nie będzie szansy na siądnięcie i ucieszenie się, że jest w miarę w porządku wszystko. Więc może lepiej siedzieć. Joanahttps://www.blogger.com/profile/17035115944101519995noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1169839455760340243.post-7292101496666941422017-05-27T20:48:13.984+02:002017-05-27T20:48:13.984+02:00To taki stan, kiedy czujesz, że powinnaś coś robić...To taki stan, kiedy czujesz, że powinnaś coś robić, ale wiesz, że i tak nic nie zrobisz, więc tracisz czas na denerwowanie się nicnierobieniem... Zupełnie odmienny od stanu, gdzie nic nie musisz robić, więc nic nie robisz i po prostu napawasz się nicnierobieniem, odpoczywając psychicznie i ciesząc się życiem. <br /><br />Dobrze myślę?<br /><br />Niech Ci minie wkrótce, Siorko. Buziaki i wszelkie życzenia powodzenia! :)Daisyhttps://www.blogger.com/profile/15554183205304046749noreply@blogger.com