...idą święta!
Korzystając z ostatnich chorobowych dni w domu i tego, że mam tylko dzieciaki na karku, zabraliśmy się za prezenty dla dziadków. Jakiś czas temu udało mi się kupić kanwę na drewnianych ramkach pod obrazy. Na tej bazie dzieciaki poszalały.
Produkcje Mi:
Brakuje jeszcze aniołka, ale będzie skończony w późniejszym terminie.
A tu łapki Po:
wtorek, 4 grudnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
życie rodzinne
(124)
ogród
(121)
budowa
(102)
przetwory
(31)
marudzenie
(28)
plany
(28)
jojczenie
(27)
dywagacje
(21)
sso
(20)
filozofowanie
(17)
rośliny
(17)
dach
(16)
obserwacje
(15)
przyroda
(15)
zwierzęta
(15)
działka
(14)
mieszkanie
(14)
przyłącza
(14)
wnętrza
(14)
aranżacje
(13)
finanse
(13)
ogólne
(13)
życie na wsi
(13)
problemy
(11)
stan 0
(11)
woda
(11)
covid19
(10)
droga
(10)
nalewki
(10)
przepisy
(9)
sąsiedzi
(9)
kalkulacje
(8)
marzenia
(8)
okna
(8)
ptaki
(8)
wspomnienia
(8)
z netu
(8)
święta
(8)
ciocia dobra rada
(7)
prąd
(7)
bździuny
(6)
ogrzewanie
(6)
sądziad
(6)
absurdy
(5)
instalacje
(5)
kot
(5)
książki
(5)
radości
(5)
wiosna
(5)
zasłony
(5)
zdjęcia
(5)
zima
(5)
co ja robię tu?
(4)
elewacja
(4)
historycznie
(4)
kanalizacja
(4)
nie wiem co powiedzieć
(4)
politycznie tfu
(4)
sprawy wsi
(4)
wygrzebane z lamusa
(4)
łazienki
(4)
drzwi
(3)
fontanna
(3)
gaz
(3)
genealogia
(3)
inspiracje
(3)
kuchnia
(3)
odkrycia
(3)
pory roku
(3)
schody
(3)
wino
(3)
wyczytane
(3)
cuda natury
(2)
dokumenty
(2)
dom
(2)
energooszczędność
(2)
kompost
(2)
ku pamięci
(2)
ogrodzenie
(2)
pet challenge
(2)
piękne słowa
(2)
podłoga
(2)
przeprowadzka
(2)
ssz
(2)
wymiękam
(2)
zioła
(2)
a
(1)
bruki
(1)
dialogi
(1)
domek na drzewie
(1)
działania
(1)
kosopleciny
(1)
krupnik
(1)
muzyka
(1)
okolica
(1)
pogoda
(1)
poidełko
(1)
pytania bez odpowiedzi
(1)
reklama
(1)
strachy na lachy
(1)
szkoła
(1)
słowiańszczyzna
(1)
taras
(1)
tydzień Ziemi
(1)
wynajem
(1)
wypieki
(1)
z dialogów
(1)
zbiory
(1)
śmieci
(1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz