Dzisiaj trafiłam na artykuł w Wyborczej, że Odkryto 50 nowych rysunków naziemnych w nazca. Z ciekawością zajrzałam. Niewiele nowego się dowiedziałam, żadnych nowych zdjęć nie dołączono. Zaciekawiło mnie, na ile takie geoglify są widoczne na mapach guglowych. Niewiele myśląc wlazłam na mapy, wpisałam 'geogliphs' i kliknęłam pierwszą podpowiedź. Obok Mexico Geoglipsh (obok miasta El Paso na granicy Meksykańsko Teksaskiej) było coś, co się nazywa Cerro del caballo:
Ale zaraz... ja znam ten kształt! Na drugim końcu świata, Skorka obok Ciebie jest White Horse Hill. Obok Uffington.
(zdjęcie z maps.google.com dodane przez użytkownika podpisanego jako Surrey Farmer)
Normalnie przysiadłam z wrażenia. Przecież te konie są niemalże identyczne. Czuję się, jakbym odkryła coś niesamowitego.
Ojacie! Faktycznie jak lustrzane odbicie. A ten meksykański kiedy był odkryty? Właśnie ostatnio? Bo niektóre angielskie są całkiem świeże chyba, może ktoś postanowił zgapić czy co...
OdpowiedzUsuńAle jeśli tak nie było, to faktycznie szok!