Poprzednio wino miało jakiś ładniejszy kolor. teraz bardziej w pomarańczowy poszło.
Ponieważ znowu biorę antybiotyk, to z kosztowania nic nie wyszło, choć wino podobno niezłe. Półwytrawne, delikatne. Na razie jakby lekko musujące (boję się, czy korków nie wywali) i trochę mętne. Mama mówiła, żebym zostawiła jeszcze w butli, ale mama zawsze długo trzymała (aż nie wypiliśmy) i nie zawsze to na dobre wychodziło. Liczę na to, że się jeszcze wyklaruje w butelkach.
Na razie rozlałam 8 butelek tego różowego (jasnego) i 8 czerwonego (też różowe, ale ciemne). Będę na przyszłość pamiętała (może, jak nie zapomnę), żeby albo wcale nie dodawać czerwonych do białych winogron, albo dodać trochę więcej, żeby różowy, to był różowy, a nie taki brudnobiały.
W każdym razie końcówki z obu butli, ponieważ były mętne, to zdekantowałam (haha, chemicy pewnie wiedzą co piszę) do jednej (wymytej, bez osadu); dodałam jakiś polepszacz smaku i jakiś węglan, żeby odkwasić (choć nie wiem po co, bo jest wytrawne, ale nie kwaśne) i zostawiłam jeszcze testowo na miesiąc. Liczę, że bardziej się wyklaruje, będzie różowe, ale nie czerwone, powinno być inne w smaku. Powinno być jeszcze jakieś 4-5 butelek.
Na razie to zlane trochę pracuje. Nie wiem, czy to nie znaczy, że w butelkach też może zacząć? I korki potrzelają, uchowaj borze szumiący.
Butelki w skrzyneczkach (z biedry) wyglądają tak:
Pierwsza degustacja na koniec grudnia. O ile nie wybuchną. ;)
Ojeja! Wyglądają bardzo profesjonalnie! Baaardzo bym chciała się załapać na degustację...
OdpowiedzUsuń(Nawiasem - nam strzelały korki czasem, jeszcze w Bielsku.)
Na degustację się pewnie załapiesz, chyba że będziesz zwlekać z przyjazdem dłużej niż rok. 🤪
OdpowiedzUsuńOoo, skoro familia z USA mogła siedzieć dwa tygodnie to wy też moglibyście zaplanować jakieś wakacje z Alanem w Polsce. Możesz z nim o tym pogadać. 😁
A Dana szykuje mu przesyłkę na urodziny. Kiedy ma dokładnie?
Planujemy jakieś wakacje, ale to na razie pieśń przyszłości. Póki co musimy przejść różne procedury jeszcze i załatwić jakieś paszporty... ;)
UsuńTak czytam, tradycyjnie za późno: http://italianizzato.blogspot.com/2015/03/zlewac-klarowac-butelkowac-pic.html
OdpowiedzUsuńI wychodzi, że powinnam zlać i z powrotem do butli do klarowania. I może kolejne by się nadawało do butelek, a może jeszcze nie. Buu...