Perypetie pewnej rodziny
Ledwie skończyłam pisać poprzedniego posta i stado kwiczołów napadło krzaczek. Na koniec (tu na pierwszym zdjęciu) znowu droździk. Znowu się schował.
A kwiczoły znowu się czają na drzewie obok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz