niedziela, 10 czerwca 2018

I tak...

...warto żyć...
Łukasz ubiegł dzisiaj szpaki i pozbierał wiśnie do miseczki.
Ja pozbierałam jedne z ostatnich truskawek i właśnie warzy się z nich kompot. Myślę, że z miętą i limonką będzie pycha.
Do szczęścia brakuje mi czereśni. Jedyną w tym roku zjadłyśmy z Polą na spółkę na początku maja. Zatem faktycznie mamy wczesną odmianę. Nie mogę się doczekać kolejnych lat, gdy drzewko będzie już trochę większe.

Dzisiejsze smakołyki szykujemy na spotkanie z Babcią Łu, czyli Prababcią dzieciaków. Kompot może zdąży się ostudzić na kamiennym wejściu.

I tak jakoś na wspomnienia wzięło domu naszych dziadków w Szklarach. Okno na piętrze, na którym często jadałyśmy obiady. Zamykało się na taki przekręcany wihajster. Miało parapet, na którym często siadałyśmy. Nikt nie przeżywał, że dzieciaki siedzą w oknie i mogą spaść z pierwszego piętra. Kiedyś dostałam od sąsiadki Babci zupę z koperkiem z mszycą. Nie chciałam jeść z robalami, to tę zupę za okno szurnęłam z talerza. Przybiegły kury, wyjadły, co nie popłynęło. I tak zatarły ślady mojej zbrodni.

Pamiętasz Skorka?

11 komentarzy:

  1. Pamiętam, jak Mulowa przyniosła tę zupę i jak odkryłyśmy w niej robale. Nie pamiętam natomiast chluśnięcia za okno, chociaż z pewnością nie jadłam mszyc.

    A pamiętasz, jak szurałyśmy na tyłkach po schodach z piętra na dół? Nie wiem, dlaczego, ale wydawało się to świetną zabawą wtedy.

    A ja mam odrobinę porzeczek, sporo kulek agrestu i kilka wisienek, które jeszcze nie zaczęły się czerwienić. A aktinidia nie ma ani jednego męskiego kwiatka i mnóstwo żeńskich. Jestem rozczarowana ogromnie i zastanawiam się, co robić z nią dalej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo tobie sąsiadka przyniosła wcześniej. Może tego samego dnia albo poprzedniego i ja już byłam ostrzeżona. Zanim zjadłam sprawdziłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A szuranie po schodach na dół pamiętam. Od drzwi pani Nowickiej, której się bałam i wydawało mi się, że jest czarownicą, skoro mieszka sama na poddaszu. Kiedyś z tatem jakoś do niej poszliśmy. Pamiętam, że miała poduszki ułożone tak, jak to widać czasem na filmach: jedna na drugiej.

    A aktinidia chyba nie ma dwóch różnych typów kwiatów na jednej roślinie. Są tylko żeńskie (czasem samopylne), albo męskie. Ja mam dwie, jedną od taty (żeńską, ale nie wiem jaką) i samopylną odmianę Issai. Zakładałam, że ta druga zapyli tę pierwszą, i tak się chyba stało, bo w tym roku wygląda na to, że doczekam się owocków. Już są małe kiwulce w całkiem sporej ilości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to jeszcze jest szansa na owocki, jeśli jest samopylna! W takim razie czekam, u mnie dopiero niedawno zaczęły kwitnąć. Ale w zeszłym roku wszystkie opadły...

      Usuń
    2. Jeśli jest żeńska, to będziesz musiała dosadzić męską. Lub samopylną.

      Usuń
    3. Poszłam z samego rana na wizję lokalną i mam wrażenie, że zawiązują się małe owocki. Trzymaj kciuki! :)

      Usuń
  4. Aha, a nasze mają już jakieś 2 cm. Dzisiaj był Tatko i się cieszył, bo to od niego aktinidia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje niektóre mają ze 3mm, inne jeszcze kwitną. Ale wygląda na to, że się zawiązują! :D

      Usuń

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)