niedziela, 28 czerwca 2020

Kidy się człowiek czuje bogaty...

...no kiedy?
Dzisiaj trochę luzu. Dzieci wysłane na wakacje z dziadkami. Dzień bez planów i przymusu do czegokolwiek. Fajny.
Nie znaczy to jednak, że nic nie robię. Dziubię. Lubię dziubać.
Odziubałam czerwoną porzeczkę. Mam nieduży krzaczek, który rośnie pod wiśnią, trochę w cieniu, więc za duży raczej nie będzie. W tym roku wyszło ok. 0,6 kg owoców. Wystarczyło na 4 małe słoiczki galaretki.  I więcej chyba nie trzeba. Jest się czym radować, porzeczkę bardzo lubię, ale słodkości już nie, zaś Łu trochę galaretki omija. W sumie się nie dziwię. W zeszłym roku zrobiłam również jakieś słoiczki ze swojej - wyszły pięknie. Potem kupiłam kilogram czy dwa i tu porażka. Nie ścięły się zupełnie. Nie wiem czemu.

W każdym razie zebrałam też trochę wiśni. Za wcześnie jest, ale niedługo można się spodziewać nalotu szpaków, który może zniweczyć nadzieję na jakiekolwiek własne przetwory z moich dwóch małych wisienek. Dlatego może lepiej po troszeczku szybciej, niż gdy będzie już za późno? W każdym razie kilogram wiśni nazbierany. Z tego kilograma puściło pół litra soku, który zawekowałam w butelce w korku na sprzężynie. I mam.

Napisałam jeszcze na lokalnej grupie pytanie, gdzie można kupić maliny. I można. W zawrotnej cenie 12 zł za kilogram. Planowałam 3 kg i zastanawiałam się, czy mi 100 zł wystarczy. Wystarczy na 5 kg. U lokalnego rolnika, który ma dobre opinie, jeśli chodzi o jakość. I niedługo będą wiśnie (6 zł) ogórki, są już ziemniaki młode i czosnek. Będą śliwki, brzoskwinie.

A mi skarbiec przetworów rośnie i czuję się bogata jak nigdy. Tym bardziej, że zdobytym namiarem już się mogłam podzielić, a przecież nic to nie kosztowało.

1 komentarz:

  1. Zdjęcia! Jakże to tak bez zdjęć? I ten rurkowy łuk pokaż przy okazji.

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)