niedziela, 25 sierpnia 2013

Ziemia, gleba, piach...

...jedna z rzeczy (a może to trzy rzeczy?), która zaprząta mi głowę od dwóch miesięcy. Ale po kolei...
Działka jest ze spadkiem, to raz; a dwa, że ma wysoki poziom wód gruntowych wiosną. Właściwie tylko wiosną jest problem, bo teraz, to drenaż stoi suchy. Ale ja nie o tym.
Działka ma 1043m2. Powierzchnia zabudowy, to ok. 150m2, czyli ok. 900 leży poza obrysem fundamentów.
W pierwotnych planach poziom zero miał minimalnie wystawać ponad powierzchną otaczającego terenu i określiliśmy go mniej więcej równo z najwyższym punktem działki. Rzeczywistość zrewidowała te plany. Fundamenty podnieśliśmy o jeden bloczek (bodajże 25 cm?) z decyzją podniesienia terenu. Na ten cel wydaliśmy już niebagatelną kwotę 2000 zł (20 ciężarówek osiemnastotonowych, więc bardzo okazyjnie) nie licząc pracy koparki. Grunt się trochę podniósł, jednak wychodzi mi jeszcze z 5--10 ciężarówek gruntu do nawiezienia, czyli kolejny 1000 zł i jakieś 800 zł na koparkę.
Dużym szokiem była dla nas ilość piachu potrzebna do wypełnienia fundamentu. W sumie 12 osiemnastotonowych ciężarówek, za blisko 5000 zł. A i to tylko dlatego, że połowa 'okazyjnie'. Choć takich okazji będziemy się już wystrzegać -- piach z gliną średnio nadający się do czegokolwiek. Podliczając wszystkie koszty związane z tematem, to jest szansa, że zmieścimy się w 10 tys. zł. Dla nas koszt nieplanowany -- przynajmniej na tym etapie. :(

Dla zainteresowanych:
Ostatecznie piasek braliśmy i będziemy już brać w SanBet'cie. Za blisko 490 zł brutto za 18 t. Drogo, ale na tańszych ofertach się przejechaliśmy. Super tania oferta w KruszOgrodzie (350 zł/18t) okazała się przywiezieniem byle czego: najpierw transportu piasku bodajże płukanego (który nie nadaje się na podsypki), następnie piachu z gliną. Inna 'super' oferta skończyła się zwodzeniem przez telefon. Szkoda czasu na użeranie. Tym bardziej, że nasi budowlańcy powiedzieli wprost, że oferta poniżej 450 zł/18 t nie może być uczciwa, bo lwia część to i tak koszty transportu.
Rozważaliśmy jeszcze przywiezienie piasku z Mietkowa, co polecali sąsiedzi ze wsi, ale tam koszt z transportem rósł powyżej 500 zł, a ostatecznie nie wiedzieliśmy też ile tego piachu będziemy potrzebowali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)