sobota, 7 marca 2015

Tak dużo się dzieje...

...że nawet nie bardzo wiem, jaki tytuł dać posta. Nie jest to 'dzianie się' co prawda związane z domem, choć i tu troszkę, ale z miejscowością i naszym życiem wśród ludzi. Znajomi sąsiedzi stwierdzili, że już budowa nas tak nie obciąża, to można nas zająć sprawami lokalnymi. I tak się dzieje, choć co dokładnie, to nie chcę pisać na tym blogu. W najbliższym czasie na pewno trzeba będzie wyrobić jakąś równowagę między życiem rodzinnym - domowym, a życiem 'okolicznym'. Choć jedno i drugie będą się zapewne mocno przenikały.
W domu niejaka stagnacja, jeśli chodzi o postęp prac. Domykamy zobowiązania pobudowlane, regulujemy bieżące domu i mieszkania. Na zawieszone prace, nie-niezbędne do życia, brakuje na razie środków, ale i do nich dojdziemy. Nie musimy się już spieszyć. Grunt, że po budowie wcale nie jesteśmy wypruci z chęci i każda kolejna dopięta rzecz na pewno będzie nam sprawiać przyjemność, a nie drgawki z niechęci. Przyjemnie jest po prostu.
W okna puka wiosna. U nas we wsi trochę mniej niż we Wrocławiu, gdzie pojawiły się już dywany krokusów na trawnikach i w ciągu jednego dnia włosy wierzby płaczącej z gładkich stały się takie karbowane i rozświetlone. Kolejny rok obserwuję to zjawisko na ogromnej wierzbie przy starej bibliotece Uniwersytetu. Magiczne to takie trochę, gdy jednego dnia witek nie widać, następnego dnia są takie właśnie pogrubione i rozświetlone, a kolejnego to już są liście i witek praktycznie nie widać.
U nas w ogródku też zaczęliśmy spieszyć się z sadzeniem drzew. W ostatnią niedzielę Mi został z gierką, a z Łu i Po pojechaliśmy na upatrzony wcześniej nieużytek szukać samosiejek brzózek. Przywieźliśmy chyba 10 i dzisiaj będziemy je pewnie sadzić. Zastanawiam się jaki zagajnik brzozowy z tego wyjdzie. Brzózki mają w tej chwili około 2 metry i kora nawet im się jeszcze nie bieli. Śmiesznie będzie, gdy za parę lat okaże się, że to nie brzózki, ale np. osiki, które również rosły w pobliżu. ;)
Pisałam, że skończyły się prace na stryszku w garażu? Tzn. takie związane z zabudową. Teraz czeka na nas malowanie i zrobienie jakiejś podłogi. Na tę podłogę nie mam zupełnie pomysłu, czy kłaść jakieś kafle, czy może linoleum? A może zamalować beton betondurem - jak na dole? Góra będzie pewnie pełnić bardzo różne funkcje, od składziku, przez warsztat, do kanciapy Mi, który twierdzi, że zrobi sobie tam laboratorium chemiczne. W każdym razie nie zdziwię się, gdy za parę lat będzie chciał tam mieć jakąś kanciapę na spotkania z kolegami.

Mimi obudził się, to do następnego razu.

2 komentarze:

  1. Wyobraziłam sobie dużego Miłka w kanciapie z kolegami i jakoś poczułam swoje lata... No ale co tam. Pamiętam, jak siadywałam z Comarem i czasem z innymi ludźmi w piwnicy u Taty i wyżeraliśmy owoce z kompotów, a potem żłopaliśmy niedojrzałe wino :D

    Zdjęcia rób, ja Cię proszę! Poza tym sama kiedyś będziesz chciała oglądać, jak się zmieniało!

    OdpowiedzUsuń
  2. Do zdjęć to muszę zmienić telefon. Co prawda w domu jest aparat jeden i drugi, ale jak mam się zmagać z tym, czy mają naładowane baterie, żonglować kartami z pamięcią, przerzucać między katalogami, to mi się odechciewa. Czekam na zmianę telefonu. Wtedy tylko 'cyk' i wysyłka na dropboxa. Boziu, jaki się ten człowiek leniwy zrobił!

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)