piątek, 3 maja 2013

Pada...

...a właściwie leje.
Już dwie noce i dwa dni.
Z jednej strony  mamy powód do radochy: pan Tadeusz (ten od wody) stanął na wysokości zadania i wczoraj pięknie zdjęli humus. Aż miło było popatrzeć na dziurę w ziemi, do której się przymierzaliśmy przez trzy tygodnie. Mimo deszczu dało się wszystko zrobić. No właśnie... mimo deszczu. Zrobione. Ale deszcz dalej leje. Pompa pracuje pełną parą od wczoraj. Niestety, nie nadąża -- wykop zapełnia się wodą. Pocieszające  jest, że pan Tadeusz miał mapy drenaży na naszym terenie. Przez działkę przechodzą nam dwie albo trzy nitki, zaś na granicy z działką 'poniżej' powinien być taki drenażowy kolektor zbiorczy, do którego moglibyśmy się podpiąć i nie musielibyśmy kombinować jak wodę zrzucić do rowu kilkaset metrów dalej. Jest tylko jedno małe ale... wygląda na to, że kolektor jest przerwany w jakiś sposób, i kałuża, która się zbiera w najniższej części działki, to efekt wylewania się wody właśnie z drenażu. I teraz na dwoje babka wróżyła, bo albo będzie można go odkopać, naprawić i cieszyć się pięknym odprowadzeniem wody, albo drenaż został zniszczony niżej, przy budowie któregoś z sąsiednich domków, i jeśli sąsiad się zaprze i go nie naprawi, to problem mamy nadal. Druga sprawa jest pocieszająca, że z map wynika, że kawałek dalej jest następny, do którego jest szansa się włączyć. Łu trochę nosi, bo szybko kupiłby kalosze, wziął się za szpadel i sprawdził co się dzieje, ale przez ten deszcz to się kisimy w chałupie, to jest mieszkaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)