piątek, 13 stycznia 2017

Mamy kota...

...na punkcie psa. ;) To żart słowny oczywiście.
Kota mamy prawie. A pies to moje dziecięce marzenie. Jeszcze trochę muszę poczekać.
Wracając jednak do kota, to kotka, którą już wcześniej przedstawiałam - Fifi, stała się już jakby trochę nasza. Albo my jej.
Nakreślając stan, to w jej rewirze jej córka z pierwszego miotu miała trzy kociaki. I Fifi jakby trochę ustąpiła pola przenosząc rewir bardziej do naszego ogródka. Jak ogródek, to i zaanektowała taras. Z tarasu często otwarte w lecie drzwi zaprowadziły ją na poduszki w salonie. No i do kuchni, gdzie jakiś frykas się trafił. Jakiś czas temu przyszły chłody, więc nikt zwierzątka za drzwiami trzymać nie zamierzał.
Najpierw dół. Potem góra. Teraz w nocy podsypia na kołderce Poli - przecież do własnej sypialni i łóżka jej nie wpuścimy. Chociaż...
Od jakiegoś czasu mamy stały rytuał nocny. Kotę wpuszczamy wieczorem, ale że kuwety nie mamy i nie zamierzamy, to w nocy... najpierw słychać tupanie, potem zapala się światło w garderobie, która zazwyczaj jest otwarta, kot siada w drzwiach i czeka. Czeka aż wstanę, pozbieram się, zlezę na dół i wypuszczę ją lub wyrzucę na dwór.
Może jej oczekiwania są inne, ale tak to wygląda. Ja nie myślę sprzątać po ewentualnych wpadkach w kątach, ona regularnie to światło zapala (samo się zapala na ruch), więc rytuał się wytworzył.
Dzisiaj jednak...
Słychać tupanie, nale hyc, na nasze łóżko, więc Łu na nią fuknął. Kot zeskoczył.
- Zobaczysz, teraz pójdzie zapalić światło! (Łu).
Ale światło się jakimś cudem nie zapaliło, choć Kota poszła do garderoby.
- Co? Bogowie nie wysłuchali twoich próśb? (Łu).
Ryknęłam śmiechem i poszłam wyrzucić Kotę na dwór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)