niedziela, 21 grudnia 2014

Raport z oblężonego miasta

Oczywiście obecna sytuacja nie ma nic związanego z oblężonym miastem, ale trochę tak się czuję: zupełnie oderwana od świata (czytaj: internetu). Wpadłam teraz do opustoszałego już mieszkania, co daje trochę taki klimat pustki, ukrycia, niesamowitości. I nadaję w szeroki świat.
Internet 'u siebie' mamy mieć 5. stycznia. Czyli z dużym prawdopodobieństwem do tego czasu się nie odezwę. A dzieje się oczywiście trochę. Wczoraj 'nadejszła wielkopomna chwila' i pierwszą noc spędziliśmy u siebie. Zasłony wisiały i - muszę przyznać - bardzo przyjemnie wyglądają. Na tak ogromnej powierzchni danie jakiegoś koloru lub wzoru bardzo zdominowałoby przestrzeń. A tak jest zgrane ze ścianami i podłogą. Dzisiaj skończyłam ostateczne podszywanie i nie mam zamiaru dotknąć tych zasłon przez najbliższych parę miesięcy. Potem trzeba będzie wyprać. Zobaczymy czy się jeszcze zbiegną. Po tych wszystkich zabiegach z namaczaniem na gorąco, wirowaniem i prasowaniem (żeby się zbiegły przed podszyciem), gdyby jeszcze się skróciły, to bym się wkurzyła.

W domu jest raz przyjemnie, raz nerwowo i wrzaskliwie. Dzieciaki nie mają praktycznie zabawek, ale i tak rozwlekają wszytko niemożliwie. Gdy tylko na chwilę skupiłam się na jakiejś robocie, to zaraz miałam pryzmę do uprzątnięcia za plecami. Zaczynam nerwowych drgawek dostawać na takie widoki, bo to z jednej strony ciągle jeszcze stoją drabiny, rzeczy malarskie (nie napisałam, że Łu wczoraj szlifował gładź w korytarzyku, gruntował i malował); z drugiej w różnych kątach stoją pudła, wory; walają się zasłony, szpilki, skrawki materiałów; jednocześnie trzeba żyć, czyli np. zrobić śniadanie, ugotować obiad. Dzieciaki dostają rzucawki: tarzają się po wszystkim co się da a jednocześnie trudno je zagonić choćby do zgarnięcia brudnych skarpet.
Z miłych momentów to na przykład te, gdy robimy i jemy wspólne posiłki. Jakoś tak miło i sympatycznie to wychodzi. I widoki w koło (na razie tylko na niebo) przyjemne. To pa, prawdopodobnie do 5. stycznia (albo i później).

2 komentarze:

  1. Asiu ogromnie się cieszę, że udomowiliście swojego berlińczyka. Ale chciałabym podejrzeć, jak sobie mieszkacie :-)
    Pisałam wcześniej, że nie ładuje mi się strona ze zdjęciami, do której link mi przysłałaś. Mam nadzieję, że wkleisz tu zdjęcia z zasłonami. Czy wystarczyło tych wąskich boków, jak zasłonki są odsłonięte. Jakie masz karnisze? Nie będę już Cię zamęczać pytaniami, bo naprawdę mam ich mnóstwo w głowie. Życzę Wam pięknych, radosnych i naprawdę szczęśliwych Świąt w nowym domu.
    Pozdrawiam Kasia-max

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w przelocie tylko (wpadłam do mieszkania z kolejnym praniem, bo jeszcze pralki nie przewieźliśmy i sprzątać).
    Kasiu, linka podeślę i pozamieszczam jakieś zdjęcia pewnie dopiero jak się internetu dorobimy.
    Teraz wszystkim tylko Wesołych Świąt.
    Przepraszam, że tak lakonicznie, ale robota goni, w mieszkaniu jest zimno (bo już tryb wyjazdowy), a komp na podłodze i nie ma na czym usiąść.
    Bywajcie.

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)