środa, 19 marca 2014

A nie mówiłam...

...że noc będzie bezsenna? Nie wiem czy z tego, czy z innego powodu, ale nie śpię. W pracy będę dętka. No, ale skoro nie śpię, to sobie coś pooglądam w necie.
Dzisiaj mamy mieć spotkanie z ogrodniczką. W sumie, to już się nie mogę doczekać. Zastanawialiśmy się, co tam w tym ogródku chcielibyśmy. Myślałam, że Łu będzie chciał tak bardziej formalnie. Coś na ten temat można zobaczyć na przykład pod tym linkiem. A tu mnie ostatnio zaskoczył, bo powiedział, że chciałby ogródek naturalny. Nie dam tu zdjęcia przykładu, bo przykładów może być bardzo dużo. Tak jak wiele mamy krajobrazów w naturze. Taki styl jedną, główną zaletę, mianowicie powinien być mało absorbujący. Ogród się planuje, zakłada, a potem większość pracy powinna wykonać sama natura. No, chyba że się wybierze naturę jakąś z czapy, zupełnie nie przystającą do warunków otoczenia.
Ja z kolei nie wyobrażam sobie ogrodu, który jest 'tylko' ładny, a nie użytkowy. Trochę obrazków z ciekawymi i ładnymi pomysłami grządek można znaleźć pod hasłem kitchen garden. Dla przykładu:
albo:

Absurdem jest dla mnie sytuacja, gdy mając kawałek ugoru kupuje się w sklepie wszystkie warzywa i owoce. Oczywiście pytanie ile ma się czasu na dziubanie w ziemi. W naszym przypadku nie będzie to za dużo, ale przecież jest sporo roślin, którym wystarczy tylko nie przeszkadzać, żeby dały jakieś smaczne plony. Natura zbieracza się odzywa. ;)
Wstępnie i na szybko założyłam, że w ogrodzie znajdą się:
- dwie wiśnie,
- czereśnia,
- przynajmniej jedna śliwa (węgierka - bo lubimy, ale chętnie i renkloda
lub podobna),
- może brzoskwinia i papierówka? (jeśli jeszcze znajdzie się miejsce)
- mały maliniak (może w tej najniższej części, choć tam na pewno będzie
mokro, bo na działce jest wysoki poziom wód gruntowych),
- krzewy porzeczek, agrestu, borówki amerykańskiej,
- poziomki, kilka krzaczków truskawek,
- grządka na nowalijki i rośliny, które na pewno będę dostawała od
znajomych (np. pomidorki),
- zioła.
Mało to, czy dużo? Nie wiem. Nie potrafię ocenić ile czego wejdzie na działkę. Jedno jest pewne, nie chcielibyśmy ogródka działkowego (typowych, prostokątnych grządek) widocznego z okien. Dlatego liczę, że to, co się da będzie wymieszane z roślinami ozdobnymi. I między innymi dlatego potrzebujemy pomocy kogoś, kto nam powie, że np. wiśnię można posadzić z ... a absolutnie nie z ... Jak drzew nie sadzić w szpaler (jak w sadzie) tylko wsadzić pomiędzy... Czy 10-15 drzew na działce taka jak nasza to dużo, czy spokojnie się zmieszczą. A jak je porozmieszczać, żeby mieć ładne widoki z okna, żeby zasłonić nas przed innymi i innych przed nami. Jak prowadzić ogród, żeby nie stosować tam jakichś chemicznych środków, tylko własne, naturalne. Jeśli trzeba będzie, to biedronki będziemy przynosić z okolicy, ale nie wyobrażam sobie, że z radupem pryskam cokolwiek. Jak dla mnie to zaprzeczenie filozofii przydomowego ogródka. Ale jak mi coś go zeżre z korzeniami?
W każdym razie podstawy mamy określone: ma być naturalnie i ma być jadalnie. Nie wydaje mi się, żeby to był dla fachowca jakiś skomplikowany temat. Zobaczymy.
Czas zacząć się zbierać do roboty.



1 komentarz:

  1. Od razu sobie zaplanuj miejsce, gdzie będziesz wyrzucać kuchenne odpadki. I to, jak ono będzie wyglądać - czy dziura w ziemi, czy taki zasobniki, co wrzucasz górą odpadki i bakterie, a dołem wyciągasz kompost na grządki :)

    Teściowie sobie wykopali dziurę w rogu ogródka i obsadzili ją brzozami, żeby zasłonić, a w pobliżu jedną brzoskwinię. Tak sobie rosły powoli, dopóki nie sięgnęły korzeniami, a potem dostały takiego cugu, że w oczach wyrósł las...

    O, taki: http://www.evengreener.com/Shop/Garden_Compost_Bins/CV220BLH_Blackwall_220_litre_Black_Compost_Converter.html?utm_medium=referral&utm_source=froogle

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

życie rodzinne (124) ogród (121) budowa (102) przetwory (31) marudzenie (28) plany (28) jojczenie (27) dywagacje (21) sso (20) filozofowanie (17) rośliny (17) dach (16) obserwacje (15) przyroda (15) zwierzęta (15) działka (14) mieszkanie (14) przyłącza (14) wnętrza (14) aranżacje (13) finanse (13) ogólne (13) życie na wsi (13) problemy (11) stan 0 (11) woda (11) covid19 (10) droga (10) nalewki (10) przepisy (9) sąsiedzi (9) kalkulacje (8) marzenia (8) okna (8) ptaki (8) wspomnienia (8) z netu (8) święta (8) ciocia dobra rada (7) prąd (7) bździuny (6) ogrzewanie (6) sądziad (6) absurdy (5) instalacje (5) kot (5) książki (5) radości (5) wiosna (5) zasłony (5) zdjęcia (5) zima (5) co ja robię tu? (4) elewacja (4) historycznie (4) kanalizacja (4) nie wiem co powiedzieć (4) politycznie tfu (4) sprawy wsi (4) wygrzebane z lamusa (4) łazienki (4) drzwi (3) fontanna (3) gaz (3) genealogia (3) inspiracje (3) kuchnia (3) odkrycia (3) pory roku (3) schody (3) wino (3) wyczytane (3) cuda natury (2) dokumenty (2) dom (2) energooszczędność (2) kompost (2) ku pamięci (2) ogrodzenie (2) pet challenge (2) piękne słowa (2) podłoga (2) przeprowadzka (2) ssz (2) wymiękam (2) zioła (2) a (1) bruki (1) dialogi (1) domek na drzewie (1) działania (1) kosopleciny (1) krupnik (1) muzyka (1) okolica (1) pogoda (1) poidełko (1) pytania bez odpowiedzi (1) reklama (1) strachy na lachy (1) szkoła (1) słowiańszczyzna (1) taras (1) tydzień Ziemi (1) wynajem (1) wypieki (1) z dialogów (1) zbiory (1) śmieci (1)